Autor Wiadomość
To samo co dogóry
PostWysłany: Czw 19:43, 27 Mar 2008    Temat postu:

Pomyliłam się

...Ale my nie jesteśmy tacy głupi, wiemy, że nazywamy się Gred i Forge. ...


Proszę oto dobra ;-D Very Happy Wink Wink
Dziewczyna bez rejestracj
PostWysłany: Czw 19:40, 27 Mar 2008    Temat postu:

...Ale my nie jesteśmy tacy głupi, wiemy, że nazywamy się Greg Forga. ...

To był I tom Very Happy
justa
PostWysłany: Sob 21:30, 18 Sie 2007    Temat postu:

to jeszcze jeden, tym razem z najnowszego tomu:

"i będzie uciekał szybciej niż Snape na widok szamponu"Smile
Aranel Inglorion
PostWysłany: Czw 18:41, 26 Lip 2007    Temat postu:

mwahaha! Wszystkie teksty są cudowne! Normalnie jak to piszą na mirriel teksty są KWIKogenne XD

a teraz taki tekst (nie jestem pewna, czy dobrze przytoczę, ale nie mam przy sobie książki ^^') z HPiZF:

-Tak, krzycz głośniej Harry, w promieniu 100 mil jest jeszcze parę osób które cię nie słyszały!

to było po prostu bossskie XD mój ulubiony tekst jak się kumpela drze za bardzo Smile
Pina92
PostWysłany: Czw 18:07, 26 Lip 2007    Temat postu: Cytuty :P

-Jesteś kompletnym kretynem wiesz?!
-Tak myślisz?!
-Ja to wiem!
-Jeszcze coś?!
-Tak... nie odzywaj się do mnie!
-Dobra!

***

-Aaaaach...-odpowiedział Ron,naśladując tajemniczy głos profesor
Trelawney.-Kiedy dwa neptuny pojawiają się na niebie ,to pewny znak,że narodzi się karzełek w okularach...

***

"-Czy ktoś by chciał, żebym mu pomogła zinterpretować mgliste kształty wewnątrz kuli? - zapytała(...)
-Ja nie potrzebuję żadnej pomocy - szepnął Ron - przecież to jasne. Wieczorem będzie bardzo mglisto".

***

- Chyba musisz iść do okulisty, żeby ci skontrolował wewnętrzny wzrok- powiedział Ron i obaj z trudem powstrzymali się od śmiechu, bo profesor Trelawney spojrzała w ich stronę

***

Wyglądasz bardzo zdrowo Potter, więc wybacz mi jeśli nie zwolnię Cię z obowiązku odrobienia pracy domowej .Chyba żebyś umarł wtedy możesz śmiało czuć się zwolniony

***

- Czy pamiętasz, jak mówiłem, że ćwiczymy zaklęcia NIEWERBALNE, Potter?
- Tak.
- Tak, proszę pana.
- Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per pan, panie profesorze

***

W powietrzu zaroiło się od latających gnomów.
-Jak widzisz nie są zbyt inteligentne - powiedział George łapiąc z pięć, albo sześć gnomów za jednym razem. - Jak tylko się połapią, że zaczyna się odgnomianie, wszystkie wyłażą, żeby popatrzeć.

***

- Jestem nauczycielem! - ryknął. - Nauczycielem, Potter! Jak śmiesz grozić, że wywalisz mi drzwi!
- Przepraszam, panie profesorze - powiedział Harry, wymawiając z naciskiem dwa ostatnie słowa, po czym schował różdżkę za pazuchę.
Hagrid wytrzeszczył oczy.
- Od kiedy to mówisz do mnie "panie profesorze"?
- A od kiedy mówisz do mnie "Potter"?

***

W tydzień po ucieczce Freda i George'a Harry był świadkiem jak profesor McGonagall przyłapała Irytka na próbie poluzowania kryształowego kandelabra, i mógł przysiąc, że słyszał jak powiedziała do poltergiesta kątem ust :"Odkręca się w drugą stronę

***

-Ron, porzyczysz nam Świstoświnkę?-zapytał George.
-Nie poleciała z listem-odrzekł Ron-A po co?
-Bo George chce ją zaprosić na bal-powiedział ironicznie Fred.
-Bo chcemy wysłać list matołku-rzucił George.

***

Harry porwał ze stolika jedną z plakietek POTTER NAPRAWDĘ CUCHNIE i cisnął nią z całej siły przez pokój. Plakietka ugodziła Rona w czoło, odbiła się i upadła na podłogę.
- Masz - powiedział Harry. - Możesz ją sobie przypiąć we wtorek. A jak dobrze pójdzie, może nawet zostanie ci blizna... Tego właśnie ci bardzo brakowało, tak?

***
- Stoisz sobie tutaj, w ubraniu, które Petunia i ja założyliśmy na twój niewdzięczny grzbiet...
- ...kiedy już Dudley z niego wyrósł - wpadł mu w słowo Harry.

***

- tak więc... po tym oczywistym i odrażającym oszustwie...
- Jordan!
- To znaczy... po tym jawnym, oburzającym faulu...
- Jordan ostrzegam cię...
- No dobrze już, dobrze. Flint o mały włos nie zabił szukającego Gryfonów, co mogło zdarzyć się każdemu, to jasne...

***

- Fred, teraz ty - powiedziała pulchna kobieta.
- Nie jestem Fred, jestem George - odrzekł chłopiec. - Naprawdę, kobieto, i ty uważasz się za naszą matkę? Nie wiesz, jak ma na imię twoje dziecko?
- Przepraszam, George.
- To był żart, jestem Fred - powiedział chłopiec i odszedł

***

Harry po cichu opowiedział im o nagłym i złowieszczym pragnieniu Snape'a, by sędziować podczas najbliższego meczu.
- Nie graj - powiedziała natychmiast Hermiona.
- Powiedz, że jesteś chory - doradził Ron.
- Udaj, że złamałeś nogę - podsunęła Hermiona.
- Naprawdę złam nogę - powiedział Ron

***

Myślę, że jesteś trochę niesprawiedliwy. Profesor Dumbeldore uznał go za najlepszego kandydata na to stanowisko i...
-Był JEDYNYM kandydatem na to stanowisko-mruknął Hagrid, stawiając przed nimi talerz krajanki z melasy, podczas gdy Ron krztusił się i kaszlał z głową w miednicy...

***

- (...)-Przejście dla dziedzica Slythrerina, potężnego, czarnoksiężnika!
Percy był wyraźnie zgorszony takim zachowaniem.
-To wcale nie jest powód do śmiechu-skarcił ich za któryms razem.
-Zjeżdżaj, Percy-powiedział Fred.-Harry się śpieszy.
-Tak,zasuwa do Komnaty Tajemic na filiżankę herbaty ze swoim jadowitym sługa.-dodał Georgr,chichocąc.

***

- Trzymaj się, bo spadniesz... - mruknął Harry do Rona. -Przy stole nauczycielskim jest puste miejsce...Gdzie jest Snape?(...)
-Może jest chory! - szepnął Ron z nadzieją.
-Może sam odszedł - mruknął Harry - bo znowu nie dali mu obrony przed czarną magią!
-Albo może go wylali! - zawołał Ron. - Przecież nikt go nie znosi, więc...
-A może - rozległ się lodowaty głos tuż za nimi - czeka, żeby usłyszeć, dlaczego wy dwaj nie przyjechaliście pociągiem razem z innymi.

***

- Więc to Zgredek przeszkodził nam wsiąść do pociągu i złamał ci rękę.. -Pokręcił głową (Harry).-Wiesz, co, Harry? Jeśli on będzie wciąż próbował ratować ci życie, to cię w końcu załatwi na dobre.

***

-Twoja ciotka i wuj będą z ciebie dumni, prawda?- powiedziała, Haermiona, kiedy wyszli z wagonu i przyłączyli się do tłumu zmierzającego ku zaczarowanej barierce.-Jak usłyszą czego dokonałeś w tym roku..
-Dumni? Tyle razy byłem bliski śmierci i przeżyłem? Będą wściekli...

***

- No dobra, śniło mi się, że gram w quidditcha- powiedział Ron, marszcząc czoło, żeby sobie lepiej przypomnieć.- Jak myślisz, co to znaczy?
- Pewnie to, że zostaniesz pożarty przez jakąś olbrzymią żelkę- odrzekł Harry, przerzucając bez zainteresowania stronnice Sennika."

***

Pan Lunatyk przesyła wyrazy szacunku profesorowi Snape'owi i uprasza go, by zechciał nie wtykać swojego długiego nochala w sprawy innych ludzi."
(...)"Pan Rogacz zgadza się z panem Lunatykiem i pragnie dodać, że profesor Snape jest wrednym głupolem."
(...)"Pan Łapa pragnie wyrazić swoje zdumienie, jak taki kretyn mógł zostać profesorem."
(...)"Pan Glizdogon życzy profesorowi Snape'owi miłego dnia i radzi mu umyć włosy, bo kleją się od łoju."

***

Zostawiam list do twojego wuja i ciotki, żeby sie nie niepokoili...
-Nie będą- zapewnił go Harry
-... żeby wiedzieli że jestes bezpieczny...
-To ich tylko zasmuci.
- i że wrócisz do nich na wakacje w przyszłym roku.
- A muszę?

***

Łooooch trochę tego jest Smile)
Pozdrawiam Razz
czarna_lapa
PostWysłany: Czw 17:44, 26 Lip 2007    Temat postu:

Ja nie mogę, z niektórych scen z udziałem Dolores ,,Ropuchy" i z mamrotania Stworka- jego teksty choć świńskie są zabójcze.
Pina92
PostWysłany: Czw 17:28, 26 Lip 2007    Temat postu:

- Mamo nie mogę dłużej zostać – powiedział – Siedzę z przodu, prefekci mają zarezerwowane dwa przedziały...
- Och, jesteś prefektem, Percy? – zdziwił się jeden z bliźniaków – Dlaczego nam nie powiedziałeś nie mieliśmy pojęcia.
- Daj spokój, przecież pamiętam, że coś o tym wspominał – powiedział drugi bliźniak – Raz...
- Albo dwa...
- Chwilę temu....
- Przez całe lato...

***

-... jeśli dostanę choć jedną sowę z wiadomością, że... wysadziliście w powietrze toaletą, albo...
- Toaletę w powietrze? Nigdy nie wysadziliśmy żadnej toalety.
- Ale to świetny pomysł. Dzięki, mamo.
[...]
- Nie płacz Ginny, wyślemy ci mnóstwo sów.
- Przyślemy ci sedes z Hogwartu.

***

- Tak, Quirrell to był świetny nauczyciel -powiedział głośno Harry. -Miał tylko jedną wadę: z tyłu głowy wystawał mu Lord Voldemort

***
michalos
PostWysłany: Czw 15:18, 26 Lip 2007    Temat postu:

tak , to bylo dobre. jak sie licytowali: - to ja sie bede topic.
-ej nie, ja napisalem ze sie topie.
- dobra, to mnie pogryzie hipogryf
czarna_lapa
PostWysłany: Czw 12:27, 26 Lip 2007    Temat postu:

A pamiętacie jak Harry i Ron w 3 części pisali mrożące krew w żyłach zadanie domowe na wróżbiarstwo?- ataki hipogryfów, topienie się itp. Nie mogłam z tego! Very Happy
Hermiona
PostWysłany: Śro 21:35, 25 Lip 2007    Temat postu:

hehe no to było niezłe zna ktos jeszcze jakies śmieszne teksty?
pikadora_marmuss
PostWysłany: Śro 20:39, 25 Lip 2007    Temat postu:

jeszcze było dobre jak umbrige wcinała się w rozmowe macgonagall z harrym i i M się po raz drugi pyta: dolores jesteś pewna, że nie chcesz cukierka od kaszlu??? hehehe
pikadora_marmuss
PostWysłany: Śro 20:34, 25 Lip 2007    Temat postu:

heheh ale się uśmiałam:) miło jest sobie tak poprzypominaćSmile mi się podobał tekst harrego podczas rozmowy z dursleyami o wiadomościach: że co dzień są inne (część 7) i też było śmieszne (choć okrutne) jak malfoy rzucił zaklęcie, które trafiło rykoszetem w hermione i zaczęły jej rosnąć zęby a Snape powiedział: nie widzę różnicy. Śmiałam się też wtedy jak hermiona dogadywała Umbrige... i jeszcze odnośnieskocznej tchórzofretki Very HappyVery HappyVery Happy
czarna_lapa
PostWysłany: Śro 16:49, 25 Lip 2007    Temat postu:

To z ciasteczkiem, to jeden z moich ulubionych tekstów! Laughing
Deathly Hallow
PostWysłany: Śro 16:46, 25 Lip 2007    Temat postu:

to ostatnie dobre Wink
Hermiona
PostWysłany: Śro 16:44, 25 Lip 2007    Temat postu:

Hehe michalos niezłe ja mam jeszcze dwa:
"..., a profesor Trelawney podczas wróżbiarstwa zaniosła się histerycznym szlochem i nie zwracając uwagi na oburzenie Umbridge, oznajmiła zdumionej klasie, że Harry'emu nie grozi jednak rychła śmierć, przeciwnie, dożyje sędziwego wieku, zostanie ministrem magii i będzie miał dwanaścioro dzieci."

albo to:
To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce od herbaty, nie świadczy o tym, ze wszyscy są tak upośledzeni.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group