michalos |
Wysłany: Pon 11:20, 23 Lip 2007 Temat postu: Rozdział 28 - Zaginione Zwierciadło |
|
Harry, Ron i Hermiona w Hogsmaeade. Śledzeni przez Śmierciożerców, kryją się w jakiejś knajpie. W barmanie pracującym w Świńskim Łbie rozpoznają........................... Aberfortha Dumbledore'a!!! Czyli brata ś. p. dyrektora Dumbledore'a. Wyjaśnia on rodzinną historie. Okazuje się, że gdy Ariana była mała, miała 6 lat, bawiła sie w ogródku. Czarowała sobie - w tym wieku dzieci czarodziejów nie umieją jeszcze dobrze kontrolować swoich mocy. Podejrzało ją i napadło za jej sztuczki trzech mugolskich nastolatków. Ariana już nigdy nie była taka jak przedtem.... Ojciec Ariany, Persival, dopadł tych trzech gnojków - i za to skończył w Azkabanie. Ariana zamknęła sie w sobie, nie umaiła już czarować. Ale zgromadzona w niej magiczna moc doprowadziła ją do obłędu. I do następujących czasami niekontrolowanych wybuchów tej mocy. Taka właśnie eksplozja mocy, całkowicie nieświadoma, spowodowała śmierć Kendry Dumbledore czyli matki Albusa, Aberfotha i Ariany. To właśnie przez to Ariana była stale w domu....
Aberforth przyznaje, że to on obserwował Harrego przez to lustro. Dostał je od swojego brata, z wyjaśnieniem, do czego służyło. Opowiada też, że Ariana nieświadomie torturowała jego i Grinewalda. Przez swoje niekontrolowane moce w końcu sama umarła.
Wygląda na to, że Albus Dumbledore umarł naprawdę. To wszystko, co - jak sądzili - wydawało się dziełem Albusa, tak naprawdę robił jego brat. Aberforth nie rozumie poczucia misji, jaką ma Harry. Odradza mu szukanie Horkruksów i dbanie tylko o siebie, ale Harry się na to nie godzi. Chce dalej walczyć, aż do końca. |
|